Puls wiata
Sobota, 23 lutego 2019www.puls-swiata.pl
Puls wiata


Raport: EuroKultura

Most na Wschód: Serbia i Czarnogóra

Most na Wschód: Ukraina

Pacyfizm

Wschodnia granica

DAGESTAN

KAMBODŻA

TYBET

GWINEA BISSAU

Kultura z Afryki

Strefa Kultury:
Literatura

Teatr

Kino

Muzyka

Wystawa

Kanon

BIBLIOTEKA:
LINKI

KSIĄŻKI

DOKUMENTY

GALERIA FOTO

 
ZALOGUJ

lipiec 2005 Numer 3/2005 (13)


 NUMER lipiec 2005 W wakacyjnym wydaniu PULSU ŚWIATA prezentujemy obszerny raport poświęcony kulturze w Europie. Jak korzystają z jej owoców obywatele państw Unii Europejskiej? Czy są różnice między „starą” a „nową” Europą? Piszemy o kilku ciekawych przejawach twórczości europejskiej. Francuska kinematografię tworzą nie tylko Catherine Deneuve, Jean Reno, Daniel Auteuil, Emmanuele Beart, Isabelle Adjani, Irene Jacob, Sophie Marceau i Juliette Binoche ale też oryginalny system finansowania. Jej dorobek to nie tylko „Piąty Element”, „Amelia” czy trylogia „Taxi”, ale też szereg ambitnych filmów dokumentalnych. Nie są znane, bo nie „stoi za nimi” telewizja. Erwan Briand opowiada o trudnościach niezależnych twórców, ale też o sposobach na ich przezwyciężenie, dając za przykład swój ostatni dokument „Kobieta z góry Ararat”. Czy Norwegia zostanie muzycznym centrum Europy? Jest z pewnością Mekką dla fanów muzyki alternatywnej, skrajnych odmian rocka, a od niedawna także jazzu. Pozostańmy w krainie fiordów. Åsne Seierstadt – rodaczka Wesseltofta i Molvaera – opowiada o kulisach powstania swojego bestsellera „Księgarz z Kabulu”. Ten reportaż z życia tytułowego księgarza Sułtana Chana i jego rodziny to spojrzenie na Afganistan wkrótce po obaleniu talibów z perspektywy codziennego życia samych Afgańczyków. To również swoiste zderzenie cywilizacji. PULS ŚWIATA jest patronem książki podobnie jak też jubileuszowej płyty Voo Voo „XX cz.1", której nastrojowe brzmienie polecamy.

W ramach cyklu „Most na Wschód” przenosimy się na Bałkany. Serbia i Czarnogóra aspirują do członkostwa w UE, mają do pokonania jednak szereg przeszkód w postaci mrocznego dziedzictwa Slobodana Miloszevicia, trudności gospodarczych i mocno niestabilnej sytuacji politycznej. Być może zresztą oba kraje do Unii wejdą osobno. Piszemy też o cmentarzu Orląt we Lwowie, który kładł się cieniem na stosunkach z Ukrainą. Dopiero polskie wsparcie dla pomarańczowej rewolucji przełamało impas. Aby zrozumieć o co tak naprawdę toczy się spór trzeba spojrzeć nań z perspektywy ukraińskich mieszkańców Lwowa.

W Londynie na skwerze przed budynkiem parlamentu Brian Haw od ponad czterech lat protestuje przeciwko wojnie, początkowo w Afganistanie, teraz w Iraku. Przed jego namiotem przewija się dużo pacyfistycznie nastawionej młodzieży. Czy zamachy 7 lipca zmienią ich antywojenny zapał? Czy nowe prawo antyterrorystyczne ograniczy wolność zgromadzeń? Na przeciwległym krańcu Unii Europejskiej studenci z Brześcia i Grodna nie protestują przeciwko wojnie. Tak jak tysiące ukraińskich, białoruskich i rosyjskich kobiet przewożą przez wschodnią granicę Polski alkohol i papierosy. Drobny przemyt jest źródłem utrzymania dla wielu mieszkańców zachodnich regionów Ukrainy i Białorusi oraz obwodu kaliningradzkiego, ale także dla wielu Polaków ze ściany wschodniej.

Dagestan to malownicza, wielonarodowa republika Federacji Rosyjskiej, która graniczy z ogarniętą wojną Czeczenią. Mieszkańcy przywykli do zamachów bombowych, mafijnych porachunków i starć między rosyjskim wojskiem, a islamskim podziemiem. Choć wojna puka do ich drzwi to nie myślą o niepodległości, a raczej o napływie rosyjskich turystów. Kolejne zapomniane miejsce to Kambodża. Francis Ford Copolla w „Czasie Apokalipsy właśnie tu umieścił conradowskie jądro ciemności. W Phon Penh nawet jaszczurki przypominają o makabrycznym okresie rządów Czerwonych Khmerów. Gwinea Bissau mogłaby się stać się rajem dla europejskich i amerykańskich turystów. W nadmorskiej stolicy mimo piaszczystych plaż nie ma jednak obsadzonych palmami bulwarów i kolorowych szyldów hoteli. Są za to wraki czołgów i bieda-stragany, zza których mieszkańcy miasta starają się sprzedać cokolwiek komukolwiek, aby przeżyć.

Rozmawiamy także z tybetańskim lamą, administratorem szkoły i sierocińca Bon Children’s Home w północnych Indiach. Jest to jedyna szkoła, która kształci młodych Tybetańczyków w tradycji religijnej bon. Dzięki staraniom Fundacji Pomocy Dzieciom Tybetu NYATRI już wkrótce najzdolniejsi uczniowie będą mogli kontynuować naukę w Polsce. PULS ŚWIATA otwierał raport o kulturze europejskiej, a zamyka relacja z warszawskiego festiwalu poświęconego kulturze afrykańskiej, nad którym redakcja objęła patronat. Mając stereotypowe wyobrażenia na temat Afryki nie zdajemy sobie sprawy, że w Burkina Faso powstają wybitne filmy, a w Mali działa świetny teatr.

Redakcja PULSU ŚWIATA

SPIS TRECI:


Raport: EuroKultura

Dyskusja nad udziałem państwa w sferze kultury, pomocą dla sztuki „wyższych lotów” i artystów uznawanych za klasyków wciąż trwa – i to nie tylko w Polsce. Z jednej strony środowiska twórców domagają się środków na realizację co bardziej ambitnych projektów, z drugiej – liberalni publicyści nawołują do zdania się na siły rynku. Nie czytamy – straszą jedni, targi książki cieszyły się nadzwyczajnym zainteresowaniem – donoszą inni. Oglądamy tylko amerykańskie superprodukcje – a jednak europejska kinematografia co roku dostarcza kilka lub kilkanaście wartościowych tytułów, niekoniecznie obliczonych na rynkowy sukces. Konflikt kultury obrazka z dziedzictwem Gutenberga trwa. Jak więc mają się sprawy na Starym Kontynencie?

O komercyjnym i niekomercyjnym francuskim kinie oraz jego finansowaniu. W 1895 r. Francuzi, bracia Louis Jean i Auguste Marie Louis Lumiere uruchomili w Paryżu pierwsze kino, w którym demonstrowali wynaleziony przez nich kinematograf. 19 marca 1895 r. Louis Lumiere nakręcił za pomocą kinematografu pierwszy film, o robotnikach wychodzących z fabryki ojca. Korzystał przy tym z używanych do dziś taśm perforowanych, tyle że wykonanych nie z celuloidu lecz ze specjalnego powlekanego papieru. Kolejnym francuskim osiągnięciem było pokazanie przez braci Lumiere filmu na forum Towarzystwa dla Wspierania Przemysłu Krajowego. Tym samym po raz pierwszy zaprezentowali oni swój wynalazek fachowcom.

Rozmowa z Åsne Seierstad, autorką "Księgarza z Kabulu".

Bastionem rocka w Europie była w latach 70. i 80. Wielka Brytania. Wcześniej ostoją twórców piosenki autorskiej Francja. Dziś muzyczne nisze wypełnia z powodzeniem Skandynawia – a dla jazzmanów, fanów muzyki alternatywnej i skrajnych odmian muzyki rockowej Mekką staje się Norwegia.

3 czerwca 2005 r. do sklepów trafiła nowa płyta VOO VOO – „XX cz. 1”. To pierwsze z dwóch wydawnictw jubileuszowych. Ale uwaga: nie jest to żadna celebra, podsumowanie... To nie żadne „VOO VOO w pigułce”!

Most na Wschód: Serbia i Czarnogóra

Odkąd niemalże pięć lat temu Serbowie obalili reżim Slobodana Miloszevicia, kraj zaczął żyć nadzieją na powrót do normalności, integrację z Europą i błyskawiczny skok gospodarczy. Niestety, nie jest to jednak takie proste. Serbia i Czarnogóra to najmłodsze państwo w Europie, oparte na wątłych fundamentach. Trudno o normalność w kraju, w którym struktury władzy zostały przeplecione ze strukturami przestępczymi, gdzie bohaterowie narodowi ostatnich lat są jednocześnie zbrodniarzami ściganymi przez Trybunał Haski. W państwie, którego za chwilę może nie być, jeśli Czarnogórcy zdecydują się na ogłoszenie niepodległości. Europa również – przynajmniej według samych Serbów – nie staje na wysokości zadania. Traktuje Serbię jak miejsce, w którym w każdej niemalże chwili może ponownie dojść do wojny. I patrząc na wciąż nie rozwiązany problem Kosowa, gdzie raz na kilka miesięcy dochodzi do eskalacji przemocy; pamiętając o zapowiedzianym przez Czarnogórę referendum w sprawie niepodległości, które może położyć kres istnieniu „piątej Jugosławii”; odnotowując wreszcie niepokoje w zamieszkanej w dużej mierze przez Węgrów Wojwodinie – trudno się Brukseli dziwić. Błędne koło dopełnione jest przez ubóstwo, którego przez te pięć lat nie udało się zlikwidować. Zła sytuacja wewnętrzna, chłodne reakcje Brukseli i niepewna przyszłość nie przyciągają inwestorów i nie pozwalają rozwinąć skrzydeł serbskim przedsiębiorcom. Tu nic nie jest proste.

Wspólnota Państwowa: Serbia i Czarnogóra (Državna Zajednica: Srbija i Crna Gora), powstała 4 lutego 2003 r. na mocy porozumienia belgradzkiego, zawartego 15 marca 2002 r., pod naciskiem dyplomacji UE i Javiera Solany osobiście. Jej prezydentem został Czarnogórzec Svetozar Marović. Przypomnienie tych faktów i dat jest zasadne, ponieważ spór o symboliczny początek nowego serbsko-czarnogórskiego państwa zastępującego Jugosławię, ma coraz większe znaczenie.


Most na Wschód: Ukraina

Trudna pamięć historyczna - Dlaczego Lwów sprzeciwiał się Orlętom

Pacyfizm

Uczniowie - Kładziemy się - krzyczy megafon. Nikt nie oponuje. Pada tam, gdzie stoi. Na chodnik, ulicę. Przeważnie na ulicę. Stara się jednak przybrać w miarę wygodną pozycję. Jakieś dziewczyny z uśmiechem na twarzach wpatrują się w rozpięte na parkanie hasło: "Kłamiesz Blair, dzieci umierają".

Wschodnia granica

Kiedy pakujemy się do autobusu jest jeszcze ciemno. Współpasażerowie, prawie wyłącznie kobiety, przysypiają na siedząco. Musiały wstać bardzo wcześnie, by się przygotować do podróży. Pół godziny przed odjazdem wszystko już popakowane, a miejsca zajęte. Jednak zbyt wielu bagaży nie widać, ot, jakieś pojedyncze torby. W końcu jeszcze dziś wieczorem wszyscy wracają do domów. Jedziemy do Polski, nie pierwszej młodości autobus codziennie pokonuje trasę przez granicę tam i z powrotem.

DAGESTAN

Dagestan - rzadko odwiedzana, wieloetniczna republika Federacji Rosyjskiej, położona na Kaukazie, nad Morzem Kaspijskim. Nie cieszy się dobrą sławą zapewne ze względu na bliskie sąsiedztwo Czeczenii oraz serię porwań i zamachów, które ogarnęły tę republikę w latach dziewięćdziesiątych.

KAMBODŻA

Dzisiaj Na marginesie leżącej na stoliku gazety Veasna narysował kilka tulejkowatych kształtów zakończonych jakby uchem czy uchwytem. - Pułapki na jaszczurki - wyjaśnił, a ja kiwnąłem ze zrozumieniem głową.

TYBET

Z Geshe Nyima Dakpa Rinpoche administratorem szkoły i sierocińca Bon Children`s Home rozmawiają Beata Oleksy i Michał Missala.



GWINEA BISSAU

Gwinea Bissau - niewielkie, liczące niewiele ponad 1,3 miliona mieszkańców i prawie dziesięć razy mniejsze od Polski państwo w Afryce Zachodniej, na wybrzeżu Oceanu Atlantyckiego. Kraj słońca, piaszczystych plaż, tropikalnych wysp, obfitujących w ryby estuariów rzecznych, z oryginalną afrykańską kulturą, spontanicznym "latynoskim" temperamentem i jednymi z ostatnich w tej części Afryki dobrze zachowanymi fragmentami wilgotnych lasów równikowych. Państwo położone zaledwie parę godzin lotu z Paryża czy Londynu, które mogłoby być prawdziwym rajem dla europejskich turystów. Zapewne byłoby, gdyby Bóg-Stwórca umieścił je w jakiejś innej części Świata. Niestety nie był tak łaskawy - Gwinea Bissau leży w biednej "czarnej" Afryce. Dlatego gdy wjeżdżamy do położonej na wybrzeżu stolicy państwa - Bissau, nie witają nas obsadzone palmami bulwary, opalone twarze turystów, kolorowe szyldy hoteli i żeglujące w oddali jachty. Witają nas wraki czołgów, obdrapane pokolonialne budynki i rzędy bieda-straganów, zza których mieszkańcy miasta starają się sprzedać cokolwiek komukolwiek, aby przeżyć.

Kultura z Afryki

W czasie pokazu 10.05.05 w ursynowskim Domu Sztuki zaprezentowaliśmy widzom pięć filmów: dwa fabularne ("Samba Traoré", "Portret tonącego człowieka"), dwa fabularyzowane dokumenty ("Mała sprzedawczyni Słońca", "Ulica jest nasza") oraz jeden dokument ("Dzień, którego nigdy nie zapomnę"). Naszym zamiarem było przedstawienie możliwie różnorodnego obrazu życia w Afryce i nurtów w kinie afrykańskim.

Niewiele dziś w Polsce śladów po dawnym zainteresowaniu kulturą Afryki, które w latach sześćdziesiątych, pobudzone procesem dekolonizacji, zdawało się sięgnąć zenitu. Kultura, sztuka, historia i zwyczaje Afryki zostały opisane i sklasyfikowane, a następnie przygniecione postkolonialnymi problemami, które permanentnie wyniszczają kontynent. Czarny Ląd zdaje się być postrzeganym na zasadzie negatywu przyłożonego do "naszej" cywilizacji, wręcz redukowanym do kondradowskiego jądra ciemności. Tymczasem życie Afryki płynie intensywnie we w ł a s n y m rytmie pulsując różnorodnością, w szczególności kulturową, którą trudno dostrzec słuchając wiadomości czy oglądając programy przyrodnicze. Angola jest jednym z tych krajów, na temat których wiedza w Polsce ogranicza się do strzępkowych informacji o konflikcie wewnętrznym czy chorobie Marburskiej. O kulturze tego kraju nie wiemy nic, podczas gdy, dla kontrastu, Angolańczycy doskonale znają serial Czterej pancerni i pies... Tym bardziej występ zespołu "Dancarte", jaki miał miejsce 13 maja br. na deskach Teatru Dramatycznego w Warszawie był zaskoczeniem dla polskiego widza.



Aktualnoci:
Japońskie fascynacje...
Koreańska awangarda ...
Akustyczna Marika...
Wszystkie wojny fotor...
Naga prawda o pilotac...

Kapela ze Wsi Warszawa

Kimar Studio

wypady.pl

Subnet Internet (C)2003