Raport: Fotografia prasowa
W bieżącym roku konkurs World Press Photo obchodzi 50-lecie istnienia.
„Fotografia to całe moje życie. A najważniejszy w niej jest człowiek. Poprzez człowieka można pokazać historię, która nas otacza, wszystkie problemy. Życie jest tak piękne, że nie trzeba go kreować. Jest również jednak tragiczne i te straszne jego aspekty też należy pokazywać”.
Fotoreporterzy z nadmiernymi ambicjami, wywiady różnych państw, terroryści, lobbyści, propagandziści wszelkich ideologii, internetowi żartownisie – wszyscy oni chcieliby manipulować tym, co myślicie o świecie.
Wywiad z prof. JANUSZEM SYMONIDESEM
Z prof. JANUSZEM SYMONIDESEM
o ONZ, USA, UE, Rosji i Polsce
rozmawia MICHAŁ MISSALA
Most na Wschód: Ukraina
Spór o pomnik Wielkiej Trójki w Liwadii
Most na Wschód: Bośnia i Hercegowina
Turcy nazywali Bośnię i Hercegowinę „mroczną prowincją”. Krainą położoną na brzegach Imperium, nad którą nie sposób było całkowicie zapanować, gdzie niewierni przechodzili na islam z oporami i to pomimo wielu zachęt. Napięcia w Bośni dały bezpośredni powód do rozpoczęcia I wojny światowej, z której wyłoniła się Jugosławia. A gdy po ośmiu dekadach Jugosławia pękła, tu wybuchła najbrutalniejsza od półwiecza wojna domowa w Europie. Świat próbuje dziś zapanować nad sytuacją w „prowincji”, kusi mglistą perspektywą akcesji do UE oraz finansuje gospodarkę i struktury federacyjne. Lecz pęknięcie kraju wzdłuż „narodowych szwów” wydaje się być permanentne…
Bośnia i Hercegowina
Był czas, kiedy media poświęcały Bośni i Hercegowinie wiele miejsca. Wystarczyło jednak kilka tygodni po tym, jak w grudniu 1995 r. wojna domowa się skończyła, by przestały interesować się sytuacją w tej części świata. Minęła bez mała dekada. Jak żyją dziś ludzie w Bośni? Jak bardzo zmieniła ich wojna? Czy są w stanie zbudować nowe państwo i żyć ze sobą w zgodzie?
Uchodźcy w Polsce
W wyniku przemian ustrojowych Polska zaczęła poważniej traktować swoje międzynarodowe zobowiązania w zakresie ochrony praw człowieka. Zaciągała też nowe. Między innymi ratyfikowano, sporządzoną już w 1951 r., Konwencję dotyczącą statusu uchodźców (określaną popularnie Konwencją Genewską). To podstawowy dokument określający prawa uchodźców. Uchodźcą w jej rozumieniu jest osoba, która „...na skutek uzasadnionej obawy przed prześladowaniem z powodu swojej rasy, religii, narodowości, przynależności do określonej grupy społecznej lub z powodu przekonań politycznych przebywa poza granicami państwa, którego jest obywatelem, i nie może lub nie chce z powodu tych obaw korzystać z ochrony tego państwa...”. W ten sposób Polska wzięła na siebie odpowiedzialność za los cudzoziemców, którzy na skutek wojen i innych prześladowań znaleźli się na naszym terytorium.
Afganistan: potrzebujemy książek
„Kto wiedzą włada, ten włada potęgą” – napisał już w X wieku słynny poeta Ferdausi.
Stowarzyszenie „Szkoły dla Pokoju” działa od 2002 r. Od początku wszyscy członkowie działają jako wolontariusze – nikt nie pobiera wynagrodzenia. Korzystają również z prywatnych telefonów i komputerów. Wszystkie środki, jakie otrzymuje Stowarzyszenie, trafiają bezpośrednio do potrzebujących. Od niedawna Stowarzyszenie Szkoły dla Pokoju jest organizacją pożytku publicznego.
Jean-Paul Bourelly
Miesza jazz, rocka, blues, funk, rytmy afrykańskie, muzykę Indii, indonezyjską muzykę gamelan, elementy muzyki bałkańskiej i nowoczesnej muzyki europejskiej. Frazuje jak Jimi Hendrix, filozofuje jak John Lennon, protestuje przeciw dyskryminacji jak Czarne Pantery. Nagrywał z Milesem Davisem, śmietanką nowojorskiego jazzu alternatywnego, raperami, niemieckimi metalowcami, haitańskimi muzykami etnicznymi, senegalskim wokalistą… A jednak nie zrobił kariery. I nie zrobi – zbyt ceni niezależność i nie rozrabia. Żaden towar w dzisiejszych czasach.
Jean-Paul Bourelly.
|