![]() www.puls-swiata.subnet.pl
|
Połączenie reportażu, rekonstrukcji zdarzeÅ„ i analizy dziaÅ‚aÅ„ pilota na każdym etapie jego pracy – od otwarcia podrÄ™cznika po posadzenie maszyny na pasie lÄ…dowania. Chociaż co do tego ostatniego punktu…
„Pilot – naga prawda. Czynnik ludzki w katastrofach lotniczych” Davida Beaty’ego ma już niemal dwadzieÅ›cia lat. Mimo to – i mimo że technologia lotnicza poszÅ‚a od tamtej pory „mocno do przodu” – pozycja napisana przez byÅ‚ego pilota zachowuje w peÅ‚ni aktualność.
TytuÅ‚ skrupulatnie oddaje treść książki. Po zakoÅ„czeniu kariery pilota, najpierw wojskowego a potem cywilnego, Beaty zajÄ…Å‚ siÄ™ badaniem przyczyn katastrof lotniczych. ZeszÅ‚o mu na tym dobrych kilka dekad, co zaowocowaÅ‚o kilkoma specjalistycznymi pozycjami oraz – wÅ‚aÅ›nie tÄ…, skierowanÄ… do szerszego grona czytelników, książkÄ…. Brytyjczycy docenili jego wysiÅ‚ki – jego prace sÄ… elementem kanonu szkoleniowego pilotów, a sam Beaty zostaÅ‚ uhonorowany Orderem Imperium Brytyjskiego.
„Pilot” – niczym thriller czy wstrzÄ…sajÄ…ca książka reporterska – rozgrywa siÄ™ na kilku poziomach. Z jednej strony mamy tu plastycznie odtworzone okolicznoÅ›ci katastrof, z rozmowami w kabinie pilotów włącznie, barwnymi portretami tych speców, którzy zawiedli i tych, którym udaÅ‚o siÄ™ uratować życie wÅ‚asne i pasażerów. Z drugiej strony – mamy tu do czynienia z drobiazgowÄ… analizÄ… funkcjonowania przemysÅ‚u lotniczego, szczegóÅ‚ów szkoleÅ„ personelu oraz dziaÅ‚aÅ„ samych osób trzymajÄ…cych stery maszyny.
Gdy na osiem sekund przed katastrofÄ… nawigator na pytanie „jak siÄ™ majÄ… sprawy”, sÅ‚yszy od pilotów: „u nas wszystko w porzÄ…dku”, czytelnikowi może Å›cierpnąć skóra. Podobnie, gdy przeczyta o pilocie, który – zwyczajnie – zapomniaÅ‚ wysunąć podwozie. Albo o dziesiÄ…tkach innych wypadków wywoÅ‚anych najbanalniejszymi, wydawaÅ‚oby siÄ™, ludzkimi błędami. Przy czym, po katastrofie prezydenckiego samolotu w kwietniu 2010 r. media zalaÅ‚y nas najrozmaitszymi opisami wypadków lotniczych. To, co w książce Beaty’ego wydaje siÄ™ być wiÄ™c najcenniejsze, to analiza sposobów szkolenia oraz zjawisk psychologicznych i fizjologicznych, jakie przyczyniajÄ… siÄ™ do ,niewÅ‚aÅ›ciwych reakcji. Znajdziemy tu wykresy, testy, rysunki i rozmaite przykÅ‚ady ilustrujÄ…ce, jak w umyÅ›le pilota rodzi siÄ™ niewÅ‚aÅ›ciwa reakcja. Ba, jest tu choćby zbiór wyników testów, w których kapitan dzieli siÄ™ swoimi opiniami o pierwszym pilocie (m.in. „niewspóÅ‚pracujÄ…cy”, „narzekajÄ…cy”, „ciuÅ‚acz godzin”) i vice versa („arogancki”, „szorstki”, „choleryk”). KÄ…Å›liwe uwagi, fukniÄ™cia, obrażone odmrukiwanie odpowiedzi – to nierzadko codzienność kabiny pilota. I jak tu nie być przerażonym?
Siłą książek Beaty’ego nie sÄ… jednak anegdoty, od których wÅ‚os siÄ™ jeży na gÅ‚owie. Ani techniczne szczegóÅ‚y obsÅ‚ugi urzÄ…dzeÅ„ pokÅ‚adowych lub ukÅ‚adania maszyny pod okreÅ›lonym kÄ…tem w okreÅ›lonych okolicznoÅ›ciach. Jej siłą jest to, że konkluzje autora zostaÅ‚y przetrawione przez szkoleniowców i pilotów – i zaadaptowane do codziennych „dobrych praktyk”. Cóż, latać trzeba z gÅ‚owÄ….
(mj)