www.puls-swiata.subnet.pl
|
Taoistyczny dreszczowiec
Wariacja w stylu "Imienia róży". Akcja rozgrywa siÄ™ w klasztorze na odludziu... Tyle, że w Chinach i dobre kilkaset lat przed wydarzeniami z powieÅ›ci Umberto Eco.
PaÅ„stwowy Instytut Wydawniczy Å›wiÄ™tuje swoje sześćdziesiÄ™ciolecie w najbardziej szlachetny sposób: wydajÄ…c arcyciekawÄ… literaturÄ™. Do ksiÄ™garÅ„ trafiÅ‚ wÅ‚aÅ›nie „SÄ™dzia Di i nawiedzony klasztor” Roberta van Gulika – thriller, którego akcja rozgrywa siÄ™ w taoistycznym klasztorze na odludziu. U progu Å›redniowiecza, dodajmy. SÄ™dzia Di, uciekajÄ…c przed burzÄ…, trafia wraz ze swojÄ… Å›witÄ… do wybudowanego na odludziu Klasztoru Porannych ObÅ‚oków. W nocnej scenerii, wÅ›ród huku i Å›wiatÅ‚a bÅ‚yskawic, przybysze sÄ… Å›wiadkami objawieÅ„ niegdysiejszych zbrodni i jak najbardziej realnych wypadków. SÄ™dzia postanawia, zamiast spać, dojść prawdy. Robert van Gulik, holenderski dyplomata, jest znawcÄ… klasycznej chiÅ„skiej sztuki, literatury i muzyki. NapisaÅ‚ kilkanaÅ›cie kryminaÅ‚ów, których bohaterem jest SÄ™dzia Di, żyjÄ…cy w epoce dynastii Tang, uchodzÄ…cej za okres najwiÄ™kszego rozkwitu chiÅ„skiej kultury. Di najczęściej, niczym Herkules Poirot prowadzi swe Å›ledztwa w wÄ…skim gronie podejrzanych, dziÄ™ki dedukcji i logice bezbłędnie typujÄ…c winnego. Na swe 60-lecie PIW przygotuje zapewne wiÄ™cej „chiÅ„skich” niespodzianek, gdyż – jak wydawnictwo zaznacza w „Nawiedzonym klasztorze” – zamkniÄ™ty zostaÅ‚ cykl piÄ™ciu dwunastek, co ma magiczne, odradzajÄ…ce znaczenie w chiÅ„skiej kulturze... Wszystkiego najlepszego. (mj)